No, to żeby nie było, że się w kuchni nie udzielam:D
Czasami rzucę się w wir kuchennych odkryć, a że zewsząd słychać słowo "kryzys" lubię coś zmajstrować prostego, taniego i pożywnego, więc dzielę się z Wami moim pysznym odkryciem;D
Uwielbiam kremy, z grzankami najlepiej. Zima grasuje, śnieg króluje, więc i jadłospis należy dopasować. Może nie jest to zbyt zdrowa zupa dla Matki Polki Karmiącej ale dla Pracującego Męża Karmicielki na pewno:D (chociaż dziecko po tej zupce nie dało oznak nietolerancji;))
Aby nie przedłużać.
Oto przepis (wybaczcie za jakość zdjęcia ale to ostatnie jakie udało mi się zrobić przed upadkiem baterii):
A przepis zaczerpnęłam z jednej z książeczek sprzedawanych swego czasu z "Poradnikiem Domowym". Zupę robiłam identycznie dodając jeszcze kiełbasę uwędzoną przez Seniorów Rodziny.
Zresztą, boczek był z tej samej wędzarni;)
Smacznego!
O, ja też lubie zupy-krem.Takiej jeszcze nie robiłam.Skorzystam napewno!
OdpowiedzUsuń