Jak u Was woła się na 'buty podomowe'? U mnie zawsze były ciapy albo kapcie a u mojego Mężula pantofle. Zawsze mnie zastanawiała ta różnorodność polskiego języka:)
Nasz latorośl ma notorycznie zimne dłonie i stopy, jakby ubrana nie była i jakby ciepło w mieszkaniu nie było. No to wydziergałam jej takie pacie - kapcie na drutach. Muszę powiedzieć, że nawet dają rezultat i w sumie prawdą jest, że jak w stopy zimno to w resztę ciała też:D
Pomysł znalazłam w internecie jakiś czas temu, chyba na chomiku (wszystko co mi się podoba ściągam na 'stylowych';)) ale pewności nie mam.
I wygląda tak:
A ostatnio na jednej ze stron na FB ktoś wrzucił podobny pomysł i chyba go kiedyś spraktykuję, bo mi się chyba nawet bardziej podoba;)
A mi wyszło takie cuś:
Ciepłej nocki:)
Ojej jakie słodkie są :) teraz będzie cieplutko.
OdpowiedzUsuńSuper kapciuszki - aż szkoda że takich maluszków w rodzinie brak :) ewa
OdpowiedzUsuńTakie ''cuś'' sama bym ubrała...:)
OdpowiedzUsuńFrancja...elegancja...co za kolory!!!
Pozdrawiam cieplutko...
Właścicielka zimnych stóp...;)
Dziękuję bardzo za dobre słowo:)
OdpowiedzUsuńrewelacyjne:)
OdpowiedzUsuń