Tak odbiegając od tematów ostatnich, coś o wdzięcznej nazwie;)
Chyba nadal dość popularne jest tzw. zbieranie punktów za zakupy w różnych miejscach. Chyba wszystkie hipermarkety mają w swojej ofercie karty promocyjne i rabatowe. Popularny jest też program Payback (z którego korzystamy i cierpliwie ciułamy punkciki;))
Takie akcje mają za zadanie przyciągnąć oczywiście nas, potencjalnych klientów.
Ja na szczęście jakoś jestem odporna na fanatyczne jeżdżenie po mieście w celu zdobycia 2 czy 3 punktów za zakupy w danym sklepie ale jeśli przy okazji robię zakupy i sklep jest po drodze, to czemu nie?
Jeszcze jakiś czas temu i w pewnej sieci aptek można było coś uciułać, aby po roku odebrac krem do rąk czy inny kosmetyk za 10 zł;D Niestety ustawa refundacyjna (jak zwał tak zwał) zabroniła tego typu działań i moja karta punktowa gdzieśtam sobie leży i na krem się już nie doczeka. Znalazłam za to coś zamiast tego, myślę, że nawet jest to lepsze rozwiązanie niż zbieranie punktów. Zawsze można przetestować.
Jest to program Dla Mamy i Maleństwa, który przeznaczony jest dla mam i kobiet w ciąży. Oferuje część produktów w teoretycznie niższych cenach. Teoretycznie, bo w internecie można niektóre znaleźć jeszcze taniej. Ja jednak wychodzę z założenia, że każdy musi sobie sam przekalkulować, co bardziej mu się opłaca i co woli bardziej.
Dla mnie: wliczając koszt przesyłki zakupów internetowych, bardzo często wychodzi na to samo. Jeśli chcemy kupić coś taniej, to czasami musimy za tymi promocjami najeździć, co też wychodzi na to samo;)
W programie dostaje się kartę, która upoważnia do zakupów w promocyjnych cenach.
Ja swoja kartę odebrałam już dwa miesiące temu ale nie miałam okazji jej przetestować ale moja Sister tak - na razie bez zastrzeżeń:)
Dla zainteresowanych, o programie można przeczytać tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz