czwartek, 6 października 2011

Spotkanie z Irene.

Dzisiaj biorę na tapetę nową dla mnie firmę Mardo. Wczoraj otrzymałam ta przesyłkę do pracy i aż musiałam od razu przymierzyć:D 
Firma z Poznania, opinii i recenzji mało, za to cena zachęcająca, kilka wzorów również. Posiadają w swojej ofercie kategorię: "Na duży biust", i tą kategorię postanowiłam sprawdzić.

Zatem zaczynamy. 

                                                                                                                                
MODEL: MARDO Irene; usztywniany.
Cena: 79,95zł


TYTUŁEM WSTĘPU:
Ciężko mi było podjąć decyzję co do kupna tego modelu.  Stanik jest w kolorze przeze mnie akceptowalnym, bez wściekłości i ordynarności, a że za tydzień wesele i planuję założyć małą czarną i czerwone dodatki, będzie pasował;) 

Biustonosz posiada miseczki usztywniane a ja jakoś, nawet podświadomie, czuję, że takie staniki nie są dla mnie.
Moje laickie zdanie na ten temat jest takie.  Wiadomo, miseczka I/J/K przy obwodzie 65/70, nie zachęca, sprawia wrażenie babcinego i barchanowego. Jest duża, potężna i wizualnie ciężka. Półusztywniane staniki, dzięki cienkiej, często przeźroczystej części w miseczce, sprawiają wrażenie mniej zabudowanych. Ja odnoszę takie wrażenie i chyba się w tym stwierdzeniu nie pomyliłam;)
 
Czekałam jak na szpilkach na ten biustonosz, myślałam, że może będzie za ciasny, że miseczka będzie totalnie za duża i będzie nadawała się jedynie do zrobienia procy na melony. Kiedy wyjęłam cudeńko z pudełka przeżyłam zaskoczenie:D Wizualnie, biustonosz wygląda lepiej w rzeczywistości, to muszę przyznać. Pewnie to kwestia małej ilości zdjęć producenta, więc zamieszczę ich trochę więcej;) 
Całość wykonana jest z czerwonej satynki. Pokrywa ją czarna, delikatna siateczka z czarno - czerwonych haftem w kwiatki. Muszę przyznać, że wykonanie spodobało mi się. Nawet męska część uznała, że pod tym względem stanik prezentuje się lepiej niż na zdjęciu;) Troszeczkę za bardzo zabudowany pod pachą jak dla mnie, nie wbija się w pachę ale mogłoby, tego materiału być tam troszeczkę mniej:)

Obwód stanika wykonany jest z czarnej, ledwo przeźroczystej satynki i z przodu, na zdjęciach wydaje się troszeczkę bardziej solidnym niż u Avy. Jednak wygląd to nie wszystko, ale o tym w dopasowaniu;) Posiada Dwustopniowe zapięcie na dwie haftki.


Stanik posiada boczne fiszbiny, jednak ku mojemu zdziwieniu, myślę, że są troszeczkę za wiotkie i plastyczne. W stanie spoczynku są w niewielkiej odległości od miseczek, po nałożeniu stanika przemieszczają się na plecy, zaraz za pachy. Nie wiem czy będzie to miało wpływ na późniejsze użytkowanie, na razie tego nie czuję, zobaczymy:)

Ramiączka odpinane, ok. 14mm, troszeczkę za wąskie. Regulując je, musiałam skrócić o połowę, regulator znalazł się z przodu przy miseczce, w związku z czym mam podwójne ramiączka. Tylko co będzie, gdy trzeba będzie wyregulować je jeszcze bardziej?;)


Fiszbiny są krótsze od kanału, w którym zostały umieszczone, o około 1cm. Na początku myślałam, że to jakieś niedopatrzenie producenta, lub druty z mniejszego stanika ale pomyślałam sobie właśnie, że może to i dobrze. Fiszbina i tak i tak celuje w środek pachy, nie jest za płytka i nic nie będzie wbijało się w ciało. Może zatem warto trochę wyciąć miseczki pod pachą? Po co marnować materiał;)

JAKOŚĆ MATERIAŁU:
Muszę powiedzieć, że jakość samego materiału jest dość dobra. Kiedy stanik ogląda się z bliska, można powiedzieć, że szycie jest solidne, siateczka sprawia wrażenie wytrzymałej. Szycie jest staranne i równe. W jednym miejscu, na brzegu miseczki, krawcowej podwinęło się milimetr koronki i przyszyła ją do całości. Przy delikatnym odchyleniu materiału, wszystko wróciło na swoje miejsce. Nic dalej się nie popruło. 
Jeśli chodzi o fiszbiny, obawiam się, że mogą być za bardzo wiotkie, mogą się szybko odkształcić. Mam nadzieję, że tak nie będzie i wszystko zostanie na swoim  miejscu, przynajmniej przez kilka miesięcy. 
Zobaczymy też czy materiał naprawdę jest dość dobry czy tylko tak wygląda.

PODTRZYMANIE, DOPASOWANIE i WYGODA:
Pomimo tego, iż pas obwodu wygląda na trochę bardziej solidny niż w przypadku Avy, słabiej podtrzymuje całość. W 65 zapinam się na ostatnią haftkę i obwód jest dobry a rzekłabym, że nawet taki sam jak 70tki Avy. Gdy zapinam się na pierwszą, obwód jest troszeczkę za luźny. 
Stanik ładnie przylega do ciała, pomimo monstrualnej miseczki jest ok. Trochę powiewa mi górą, gdy pochylam się do przodu i nie wiem czy jest to kwestia rozmiaru czy modelu. Myślę, że tak jak z obwodem, rozmiar jest troszeczkę zawyżony. Następnym razem zamówię półusztywnianą miseczkę J :)
Pod ubraniem wygląda bardzo dobrze, ładnie zbiera biust i modeluje go na bułeczki. Mam wrażenie, że z delikatną nutką stożkowatości. Jest to jednak bardzo naturalne i przyjazne dla oka. Nic nie gnieździ się pod pachą i nie ucieka na boki. W ogóle nie widać masywności stanika. Pod tym względem, jestem pod wrażeniem:)
Na razie też nic nie drapie i nie uwiera, pochodzę trochę to zobaczymy.

CENKA:
Cena porównywalna a avowymi. W przypadku pierwszej, warto wydać 80zł na stanik, by posłużył prawie rok. Jak będzie w tym przypadku? Relacja będzie zdana:)

FINE:
Firma dla mnie nieznana, opinie nie zawsze pochlebne. W jakimś stopniu mam już swoje zdanie. Czy się zmieni czy zostanie takie jak jest, okaże się za jakiś czas. Teraz nadszedł czas na test, żeby nikt nie był pokrzywdzony błędną opinią:) 
Jedno napisać mogę - zaniżone obwody i zawyżone miski.


Zdjęcie producenta:
http://www.mardo-bielizna.pl/sklep/product_info.php?cPath=22_111_130&products_id=1943

1 komentarz:

  1. Właśnie trafiłam z lobby na Twojego bloga – super, że ktoś zdecydował się coś bliżej napisać o polskich markach! Mam nadzieję, że będziesz dalej pisać a blog dodaję do RSSów : )

    OdpowiedzUsuń